czwartek, 22 września 2016

Historia świątyni Boga, 5. - Kto się wstawia za nami?

A. Tolhurst
Dzieje świątyni Boga
http://adwentysta.com/kazania/kazania-mp3/
43.10-1.00.05

W Biblii można znaleźć trzy poniższe rzeczy:
1. że Chrystus umarł na krzyżu, aby uratować nas od tej śmierci, będącej konsekwencją grzechu;
2. że następnie Chrystus wszedł do tej pierwszej części w świątyni w niebie [Miejsca Świętego], będąc tam i udzielając przebaczenie grzechów;
3. że pod koniec tamtych 2300 lat, albo inaczej, po wyliczeniach: w roku 1844, Chrystus dodał do swojej służby jeszcze jeden wymiar: służbę sądowniczą/sądną, która objawiała się oczyszczeniem świątyni i która została przepowiedziana w Księdze Daniela 8,14.

Teraz powróćmy do Biblii ponownie. Poprzednio powiedziałem wam, że Chrystus, będąc w niebie, rozpoczął służbę przebaczenia. Niedawno ktoś mi powiedział: Ale Chrystus zrobił to wszystko już na krzyżu i po krzyżu nie ma On już nic więcej do zrobienia! Otóż moim celem teraz nie jest umniejszyć znaczenia Golgoty, ale to wasze Biblie mówią, że Jezus poszedł do nieba, aby wykonywać pewną pracę: Dlatego tez może zbawić na zawsze tych, którzy przez niego przystępują do Boga, bo żyje zawsze, aby się wstawiać za nimi (Hebr. 7,25 BW).

A więc Biblia mówi, że Jezus teraz wstawia się za nami, i że On tam poszedł, żeby to właśnie robić, żeby wstawiać się za nami. I dlatego Jan może nam powiedzieć w 1 Jan 1,9, że jeżeli wyznajemy nasze grzechy, to On [Bóg] jest tak wierny i sprawiedliwy, ze odpuści nam grzechy i oczyści nas z wszelkiej nieprawości (BP). Widzicie więc, że Jezus poszedł do nieba, aby rozpocząć służbę przebaczania naszych grzechów.

Taka sama służba odbywała się swego czasu w pierwszym pomieszczeniu świątyni izraelskiej, ponieważ kiedy jakiś Izraelita, grzesznik, przyszedł z ofiarą, i zabił ją przed świątynią, to wtedy kapłan brał krew i szedł z nią do pierwszego pomieszczenia, do Miejsca Świętego, i tam odbywał się rytuał przebaczenia grzechu. To jest właśnie to, co Jezus robił od samego początku, gdy tylko poszedł do nieba - udzielał przebaczenia, jako nasz kapłan.

Chodźmy teraz do Księgi Objawienia, gdzie będę chciał wam znowu pokazać, że Jezus był w pierwszym pomieszczeniu tej świątyni w niebie, w Miejscu Świętym, i tam wykonywał swoją służbę po wniebowstąpieniu. Jest to w Biblii bardzo jasno opisane.

W Obj. 1,1 dowiadujemy się, że jest to "objawienie Jezusa Chrystusa", powiedziane jest też, że to Bóg dał to Chrystusowi i nakazał Chrystusowi, aby objawił/objaśnił swoich ludzi o rzeczach, które miały się niebawem stać. Tam więc opisane jest, co ma się wydarzyć w przyszłości. Opisując więc te wydarzenia, które miały się stać, jest napisane w Obj. 2,1, że Jan miał widzenie, w którym widział niebo, i słyszał słowa Jezusa: To mówi Ten, który trzyma siedem gwiazd w swej prawicy i przechodzi między siedmioma złotymi świecznikami (BR).

Gdzie był Chrystus, kiedy Jan miał to widzenie? Biblia mówi, że Jezus był przy siedmioramiennym świeczniku. A gdzie znajdował się ów siedmioramienny świecznik w świątyni izraelskiej? W pierwszym pomieszczeniu. Tam, gdzie odbywało się przebaczanie grzechów. Tutaj więc wyraźnie widać, że po wniebowstąpieniu Jezus znajdował się w okolicy owych siedmiu świeczników / siedmioramiennego świecznika, czyli musiał być w pierwszym pomieszczeniu świątyni w niebie. W Obj. 8,1-4 napisane jest, że Jezus odbywa służbę przy złotym ołtarzu kadzenia*, a ten ołtarz również znajdował się w pierwszym pomieszczeniu świątyni. Natomiast w Obj. 5,5-10 Biblia opisuje Chrystusa jako Baranka Bożego.

Kiedy więc Jan miał wizję i widział otworzone niebo, co zobaczył? I ujrzałem przed tronem, otoczonym czworgiem Zwierząt, pośrodku przed Starcami Baranka stojącego [lecz] jakby zabitego (BR). Jezus Chrystus został przedstawiony tutaj jako baranek. Baranek, ofiara z baranka, był jednym z elementów przynależnych do pierwszego pomieszczenia świątyni izraelskiej. W tym samym kontekście - krew zabitego baranka NIGDY nie była wnoszona do tego drugiego pomieszczenia, do Miejsca Najświętszego / Świętego Świętych. Ta krew, która była wnoszona do Miejsca Najświętszego, była krwią ofiarnego kozła.

Tak więc, moi przyjaciele, w tych fragmentach Księgi Objawienia, które zostały napisane ok. 60 lat po pójściu Jezusa do nieba, Jezus opisany jest jako baranek, poruszający się wokół siedmioramiennego świecznika, składającego kadzidło na ołtarzu kadzenia. Uważam, że to wszystko jest ważne, że to wszystko ma swoje znaczenie. I że ważne jest to, że Biblia opisuje Jezusa w ten sposób praktycznie od razu po Jego wniebowstąpieniu. I widzicie, Biblia nie opisuje Jezusa służącego w tym drugim pomieszczeniu świątyni w niebie aż do czasów końca. Dopiero w Obj. 11,18-19: Nadszedł też czas, aby umarli zostali osądzeni, aby otrzymali nagrodę słudzy Twoi prorocy i święci oraz ci, którzy boją się Twojego imienia, mali i wielcy; by wreszcie zostali zgładzeni ci, którzy niszczą ziemię. A potem otwarła się w niebie Świątynia Boga i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego Świątyni (BR) - to tutaj napisane jest, że zostało otwarte to miejsce świątyni, w którym znajdowała się Arka Przymierza. Miejsce Najświętsze stało się widoczne. Napisane to zostało w kontekście czasów ostatecznych, po 1260 lat mroków Średniowiecza.

Widzicie, moi przyjaciele, Księga Objawienia pokrywa się tutaj z tym, co opisał Daniel, że Jezus skieruje swoją uwagę, czy też rozpocznie służbę, po ukończeniu 2300 tamtych przepowiedzianych lat. I dopiero po tym okresie czytamy w Księdze Objawienia o scenach Sądu, na przykład takie: Bójcie się Boga i oddajcie Mu chwałę, bo przyszła godzina Jego sądu. Albo inny fragment: Któż by nie uląkł się Ciebie, o Panie, i nie uczcił Twojego imienia Tylko Ty bowiem jesteś, Święty! Wszystkie narody przyjdą i upadną na twarz przed Tobą, gdyż stały się jawne sprawiedliwe dzieła Twoje (Obj. 15,4 BR).

Jakie jest znaczenie tego wszystkiego dla ciebie i dla mnie, dla nas wszystkich? Otóż wagą tego wszystkiego jest to, czy wasz kościół, do którego należycie, ma rację, czy też nie ma racji**, ponieważ ostatnio usiłowano zaprzeczyć tymże faktom znajdującym się w Biblii. (...) Chciałbym was zapewnić, moi przyjaciele, że Słowo Boga wyraża się na ten temat jasno, i tego, o czym czytamy, możemy być całkowicie pewni.

Nie pozwólcie więc wydrzeć sobie nadziei, dzięki której oczekujecie na wielką zapłatę. Potrzebna wam wytrwałość, bo tylko dzięki niej, poddając się woli Bożej, dostąpicie spełnienia się w was obietnicy Bożej. Już niedługo, bardzo niedługo przyjdzie Ten, który ma przyjść; nie opóźni się na pewno. Sprawiedliwy będzie żył dzięki swej wierze (Hebr. 10,35-38 BR).

Biblia mówi też: przyjdźcie teraz z odwagą przed tron łaski, abyśmy tę łaskę otrzymali i mieli ją w czasach, gdy będziemy tego potrzebować.

Wierzę, że historia tej ziemi się kończy. Wierzę, że Jezus Chrystus wkrótce przyjdzie, żeby zabrać do swojego domu tych, którzy Mu zaufali. A kiedy On przyjdzie, wtedy znowu okaże się Jego chwała, i chwała nieba w tym wszystkim, co zostało przedsięwzięte wobec nas. Chciałbym być Mu lojalny aż do tego dnia. A ty?

* - Nie wiem, czy Tolhurst tutaj nie przesadził. Dopiero co w Hebr. 1 przeczytałem, jak ap. Paweł tłumaczył Żydom, że Jezus nie jest żadnym aniołem, gdy tymczasem tutaj, w podanym przez Tolhursta tekście, jest mowa o jakimś aniele służącym przy ołtarzu kadzenia. Tolhurst interpretuje tę postać jako Jezusa. Jednak przy ołtarzu kadzenia, w pierwszym pomieszczeniu świątyni izraelskiej, służyli różni kapłani, nie tylko arcykapłan. Jaki to wszystko razem ma związek - jeszcze nie wiem. 
** - Jest to subiektywna opinia Tolhursta. Osobiście mam swoją własną. 

KONIEC






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz